Kolejny dzień i kolejne wyzwania 🙂 Pomiędzy Zermattem, a Lozanną mieści się niewielkie miasteczko Sion.
Wyruszamy, więc do Sion, najstarszego miasta Szwajcarii.
Stromymi schodami wspinamy się do Basolique de Valere, gdzie mieszczą się najstarsze na świecie organy. Jestem dumna z syna, do ruin dociera o własnych siłach. Ze wzgórza rozpościera się wspaniały widok na okolicę i pobliskie winnice.
Następnym punktem jest Grande Dixence, największa na świecie sztuczna zapora o wysokości 285 m.
Polecamy obejrzeć ciekawy film o jej budowie.
No i kolejna atrakcja – piramidy w okolicach wioski Euseigne.
Są to stożkowate formacje skalne powstałe z polodowcowych moren. Z drogi można zejść i obejrzeć je z bliska. My jednak jesteśmy mocno zmęczeni, a widząc wracających zdyszanych i czerwonych turystów rezygnujemy 🙂
Kolejnego dnia niestety zostajemy w Les Crosets, mocno pada. Po obejrzeniu prognozy pogody lekko się załamujemy. Zostało nam 2 dni pobytu. Spontanicznie decydujemy się wcześniej wyjechać i zajrzeć po drodze do Tropical Island pod Berlinem. Udaje nam się zarezerwować tam nocleg w bardzo atrakcyjnej cenie. Ruszamy w drogę powrotną.
Więcej o Tropical Island w Krausnick pod Berlinem znajdziecie tutaj:
https://dzieciakinapoklad.pl/2015/05/20/tropical-island-pod-berlinem-2/