Szczeliniec Wielki liczy sobie 919 m n.p.m. i jest najwyższym szczytem Gór Stołowych. Same Stołowe dla nas osobiście są chyba najpiękniejszym pasmem górskim w całej Polsce. Robią niesamowite wrażenie, a przeciskanie się przez labirynty skalne jest świetną zabawą dla całej rodziny. Szczeliniec zaliczany jest także do Korony Gór Polski, będąc więc w dolnośląskim, nie mogliśmy go przegapić.
Szlak na Szczeliniec
Wędrówkę swą rozpoczęliśmy w Karłowie. Stamtąd żółtym szlakiem, a następnie schodami do góry, po mniej więcej 30 minutach wędrówki stanęliśmy pod schroniskiem na Szczelińcu Wielkim. Schodów jest dokładnie 665, zostały tu ułożone już w 1815 roku przez Franza Pabla, tutejszego sołtysa. Wygląda na to, że ich ilość się zgadza, z małym dopuszczalnym błędem.;) Skrupulatnie policzyły je nasze dzieciaki.
Widoki z góry są oszałamiające, a warto tu być rano, gdy większość turystów dopiero budzi się do życia. Pamiętajcie, że Szczeliniec jest nie lada atrakcją, a wybierają się tu chyba wszyscy. My mieliśmy to szczęście, że pogoda była niepewna, więc nie spotkały nas tłumy piechurów.














Trasa na Szczelińcu
Spod schroniska koniecznie trzeba wybrać się dalej, na trasę turystyczną. Tuż za budynkiem znajduje się kasa, a stamtąd po uiszczeniu opłaty dostajemy się w niezwykle magiczny świat skał i labiryntów. To tu tak naprawdę rozpoczyna się prawdziwa przygoda. Po drodze staniecie w najwyższym punkcie Szczelińca czyli na “Tronie Liczyrzepy” (zwany jest inaczej “Fotelem Pradziadzia”), zobaczycie “Wielbłąda”, “Małpoluda”, “Kwokę”, “Wahadło”, “Słonia”, przejdziecie przez “Diabelską Kuchnię”, przeciśniecie się do “Piekiełka” by później przez “Czyściec” dostać się do “Nieba”. Będą labirynty, wąskie szczeliny, schodki, obłędne widoki, będzie wspinaczka i wciąganie brzucha. Będzie świetnie!














Trasa ta jest jednokierunkowa i zaprowadzi Was do schodów, którymi zejdziecie wprost do Karłowa.
Nam przejście tej całej trasy zajęło około 3h, pewnie można szybciej, ale po co? Miejsca są niesamowite, nie wyobrażam sobie nie zatrzymać się, nie powzdychać, nie pstryknąć fotki. Także planujcie i szykujcie się na wielkie “wow”.