Wybrzeże Algarve to naszym zdaniem najpiękniejsze miejsce na mapie Portugalii. Region jest fantastyczny, pełny rewelacyjnych atrakcji, widoków i plaż.
Niestety zaplanowaliśmy tu tylko kilka dni i dość szybko tego pożałowaliśmy. Naszym miejscem wypadowym było niewielkie miasteczko Portimao.
Cały pierwszy dzień, jak pewnie się domyślacie spędziliśmy na plażach nie mogąc się nacieszyć wodą, piaskiem i słońcem. I co ciekawe, mimo pełnego sezonu wcale nie było tu tłumu turystów, co zdecydowanie nas ucieszyło.
W kolejne dni ruszyliśmy poznać okolicę. Czasu nie mieliśmy za wiele, a miejsc do zobaczenia całe mnóstwo. Dwa z nich zrobiły na nas największe wrażenie.
Oto nasze “must see” na portugalskim wybrzeżu Algarve:
Przylądek Miłosierdzia
Ponta da Piedale czyli Przylądek Miłosierdzia to największa atrakcja turystyczna Portugalii. Znajdziecie ją niedaleko miasteczka Lagos, bardzo łatwo tu zresztą trafić.
Ponta da Piedale trzeba zobaczyć, bo moim zdaniem jest jednym z najbardziej spektakularnych miejsc w Europie. Charakterystycznym elementem przylądka są niezwykłe formacje skalne typu klifowego, dochodzące aż do 20 m wysokości. Pomiędzy nimi zostały wciśnięte maleńkie, urocze plaże.
Dostać się tu można na dwa sposoby: od strony lądu i od strony wody. My wybraliśmy tą pierwszą opcję, stromymi, wykutymi w zboczu schodami zeszliśmy na dół. Naszym oczom ukazały się niesamowite widoki. Przy wybrzeżu stacjonowały małe łódki, którymi można wybrać się na wycieczkę i obejrzeć wszystko z bliska, a nawet wpłynąć do kilku grot.
Będąc tu koniecznie zajrzyjcie również na okoliczne plaże i spędźcie na nich trochę czasu, a także wstąpcie do tętniącego życiem miasta Lagos.
Cabo da Sao Vincente
Cabo da Sao Vincente to ten drugi obowiązkowy punkt na mapie Algarve.
To najbardziej na płd-zach wysunięty skrawek Europy. Położony jest ok 6 km od miasteczka Sagres. Starożytni wierzyli, że kończy się tu świat. Sam kraniec przylądka nie jest dostępny dla turystów, stoi tam kilka zabudowań, m.in najmocniejsza w Europie latarnia morska. Bezsprzeczną atrakcją są tu widoki. Urwiska na dużej odległości nie są jednak zabezpieczone, dlatego naprawdę trzeba uważać. Przestrogą jest niewielka tablica upamiętniająca śmierć młodego Niemca w 2001 rok.
Wiem, powiecie pewnie “to już tyle??” Niestety tak! Zdajemy sobie sprawę, że zobaczyliśmy niewiele, na wybrzeżu Algarve spędziliśmy raptem kilka dni. Pewnie sporo fajnych miejsc przeoczyliśmy i bardzo chcielibyśmy tu kiedyś wrócić. To co zobaczyliśmy jednak wystarczyło, żeby zakochać się w tym skrawku Europy na zabój.
A jak wyglądała cała nasza wyprawa na Półwysep Iberyjski? Zobaczcie!