Kotor i Zatoka Kotorska to zdecydowanie najpopularniejsze pod względem turystycznym miejsca w Czarnogórze. Chyba każdy o nich słyszał i kojarzy choćby z internetowych relacji i zdjęć.
Czasem Kotor porównuje się do chorwackiego Dubrownika i rzeczywiście ma wiele z nim wspólnego. Podobnie jak on słynie z klimatycznego Starego Miasta, wąskich, brukowanch uliczek, obronnych murów i sympatycznego wybrzeża. Te dwa miejsca mają jeszcze jedną wspólną cechę, są oczywiście tłumnie odwiedzane przez turystów. Choć mam wrażenie, że Dubrownik wypada w tej kwestii znacznie gorzej, jakoś tam tłumy przytłoczyły nas bardziej. Jeśli jednak będziecie wybierać się do Kotoru, zaplanujcie tę wizytę raczej w tych porannych godzinach. Na pewno będzie dużo spokojniej.
Na zobaczenie Kotoru i samej Boki Kotorskiej nie mieliśmy zbyt wiele czasu. W samej Czarnogórze bowiem spędziliśmy tylko 5 dni, a na Kotor zarezerwowaliśmy sobie jeden. Oczywiście bardzo szybko tego pożałowaliśmy.
Kotor i jego atrakcje. Co zobaczyć?
Kotor po prostu trzeba zobaczyć. To średniowieczne, bardzo dobrze zachowane miasto zostało wpisane na listę światowego UNESCO. Leży u podnóża masywu Lovcen, na samym koniuszku Zatoki Kotorskiej. Jest uważane za to najpiękniejsze w całej Czarnogórze.
Na Stare Miasto prowadzą trzy bramy, samo w sobie nie jest zbyt duże, a wszystkie atrakcje znajdziecie w odległości niewielkiego spaceru od siebie. Pamiętajcie, że cała starówka wyłączona jest z ruchu samochodowego, a auto najlepiej jest zostawić na jednym z wielu parkingów tuż obok Starego Miasta. Koniecznie powłóczcie się uliczkami i pozaglądajcie w każdy jej kąt. Co znajdziecie? Piękną architekturą i wspaniały klimat.
Gdy wejdziecie przez Bramę Główną znajdziecie się na Placu Broni. W jego centralnej części zwraca na siebie uwagę słynna wieża zegarowa. Jest to jeden z symboli miasta, który powstał w XVII wieku. Z powodu trzęsienia ziemi w trakcie budowy wieża przechyliła się w kierunku zachodnim, udało się ją wyprostować, jednak po kolejnym trzęsieniu sytuacja powtórzyła się. I tak już zostało. Nie wiem jak to się stało ale nie mamy zdjęcia tej głównej kotorskiej atrakcji.
Zajrzyjcie również do Katedry św Tryfona, cerkwii św Mikołaja i Łukasza.
Bez czego trudno sobie wyobrazić Kotor? Oczywiście bez kotów, bo całe Stare Miasto jest ich prawdziwym królestwem. Oprócz tych żywych znajdziecie ich całe mnóstwo w sklepikach pod postacią wszelakich pamiątek.
W samym Kotorze warto wdrapać się również kamiennymi schodami na twierdzę św Jana i jej mury. Prawdopodobnie rozpościera się stąd fantastyczny widok na zatokę. Prawdopodobnie bo niestety nam nie udało tam się dotrzeć. Mając do dyspozycji tak niewiele czasu zdecydowaliśmy się na rejs po Zatoce Kotorskiej, pomijając spacer na wzgórze.
Zatoka Kotorska i jej największe atrakcje
Najlepszym sposobem zobaczenia całej Zatoki Kotorskiej jest jej objechanie. My czasowo nie mogliśmy sobie na to pozwolić, a chcieliśmy choć odrobinę poczuć klimat tego miejsca. Wykupiliśmy więc rejs z przystankami przy największych atrakcjach: w miejscowości Perast i przy wysepce Matki Bożej na Skale. Przy nadbrzeżu w Kotorze znajdziecie mnóstwo takich ofert, mnóstwo łódek, i firm, które oferują różnego rodzaju wycieczki. Skorzystajcie, bo warto. Oczywiście do samego Perastu możecie również dotrzeć samochodem.
My mieliśmy to szczęście, że trafiliśmy na fantastycznego kierowcę i mega szybką “różową strzałę”. Już sama przejażdżka była nie lada atrakcją, a co udało nam się zobaczyć zza burty motorówki? Zobaczcie sami.
Kotor i co dalej?
Co zobaczyć w najbliższej okolicy?
Oczywiście tych miejsc jest dużo, nie opowiemy Wam o wszystkich. Bądźcie wyrozumiali bo my tego czasu mieliśmy naprawdę mało. Tak jak wspominałam wcześniej najlepiej objechać całą zatokę dookoła i tak Wam właśnie radzimy. Zarezerwujcie sobie przynajmniej 2-3 dni aby spokojnie nacieszyć się tymi pięknymi miejscami. Poniżej opisujemy Wam po krótce te, które udało nam się w tym ekspresowym tempie zobaczyć.
Perast
To niewielkie portowe miasteczko z przeuroczą starówką. Słynie z kościołów i pięknych pałaców. Jest ich tu aż 19, a większość z nich pochodzi z XVII-XVIII wieku.
Wyspę Gospa od Skrpjela
Niedaleko Perastu znajduje się maleńka wyspa Matki Bożej na Skale. W XVII wieku wzniesiono tu kościół, a w środku można znaleźć cudowny obraz. Związana jest z nim ciekawa legenda.
Prawdopodobnie 22 lipca 1452 roku kiedy to dwóch rybaków wracało z długiego rejsu do domu, ujrzeli na jednej ze skał w zatoce ikonę Madonny z Dzieciątkiem. Trzykrotnie próbowano przenosić obraz do kościoła w Peraście i trzykrotnie wracał on w to samo miejsce. Uznano to za cudowny znak i postanowiono wybudować w tym miejscu kościół. Przez lata żeglarze i rybacy obsypywali skałę kamieniami aby powiększyć wysepkę i wybudować na niej świątynię. Dziś mieści się tutaj kościół z dzwonnicą i niewielkie muzeum.
Wyspę Sweti Dorde
Obok Gospa od Skrpjela znajduje się druga maleńka wyspa Sweti Dorde czyli wyspa św Jerzego i w przeciwieństwie do tej pierwszej jest wyspą naturalną. Znajduje się na niej benedyktyński klasztor z kościołem św Jerzego, a także stary cmentarz.
Risan
Sam Risan jest najstarszą miejscowością nad Boką Kotarską, która słynie z antycznych mozaik. Można je podziwiać na terenie pozostałości po rzymskiej willi. W samym centrum znajdziecie również cerkiew św Piotra i Pawła. Nam miasteczko bardzo przypadło do gustu, przede wszystkim pozbyliśmy się tłumu turystów, który nam do tej pory towarzyszył.
Podjechaliśmy tam autem na koniec naszej wycieczki, na poszukiwanie fajnej knajpki i udało się znaleźć coś fantastycznego. Z pięknym widokiem, niesamowitą obsługą i przepyszną kuchnią zakończyliśmy nasz dzień w Zatoce Kotorskiej.
I jak podoba Wam się ten rejon Czarnogóry?
My jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że Kotor i Boka Kotorska bez wątpienia zasługuje na miano tej największej czarnogórskiej perełki.
I wrócimy tu na pewno, my plan na przyszłość już mamy. Zdecydowanie za mało dla nas było tej Czarnogóry i musimy to koniecznie zmienić, najszybciej jak się da 😉