Skandynawia kamperem marzyła nam się od dawna. Tak naprawdę od 2009 roku, kiedy to wróciliśmy z naszej pierwszej objazdówki po Norwegii. Wtedy, jeszcze bez dzieci ale z namiotem zobaczyliśmy całkiem duży jej kawałek, docierając aż na sam Przylądek Północny, czyli Nordkapp. W tym roku postanowiliśmy w końcu spełnić marzenie, wynająć kamper i zrobić podobną trasę, tym razem już we czwórkę. Chcieliśmy sprawdzić przy okazji, czy ten sposób podróżowania przypadnie nam do gustu. No bo kto nie marzył nigdy o zakupie kampera? My marzyliśmy!
Czy było to dla nas duże przedsięwzięcie? Powiem szczerze, że tak. Zarówno pod względem logistycznym, jak i finansowym. Dlatego przygotowywania zaczęliśmy na kilka miesięcy przed, ustalaliśmy co chcemy zobaczyć i jak mniej więcej ma wyglądać nasza trasa. Zostawiliśmy sobie przestrzeń na spontaniczne decyzje, ale jakiś podstawowy plan wyprawy postanowiliśmy stworzyć. Ważną sprawą była kwestia wynajmu niezawodnego kampera.
WYNAJEM KAMPERA I ZAKUP UBEZPIECZENIA
Jego wypożyczenie w dogodnym dla nas terminie i na aż 21 dni wcale nie było takie proste. Zaczęliśmy się za nim rozglądać już na przełomie stycznia i lutego. Mimo, że jest to dość kosztowna sprawa, karawaning cieszy się obecnie dużą popularnością i terminy zarówno na przyczepy, jak i kampery znikają dość szybko.
Co jest ważne przy wynajmie kampera?
Pamiętajcie, aby dokładnie doczytać regulamin. Co wchodzi w skład ceny, za co dodatkowo trzeba zapłacić? Sprawdźcie, czy nie nie obowiązuje Was limit kilometrów? Co np w przypadku naszej wyprawy byłoby zupełnie nie do przyjęcia. Pamiętajcie, że oprócz samej tzw dniówki zapłacicie również kaucję, i to nie małą. Zazwyczaj jest to ok 4-5 tys. zł. I nie jest to kaucja jedynie za szkody, które sami wyrządzicie wewnątrz kampera, ale także za szkody parkingowe, czy kolizję.
I najważniejsze przed wyprawą kupcie porządne ubezpieczenie.
Oczywiście niezbędne jest ubezpieczenie turystyczne. Naprawdę karta EKUZ w wielu przypadkach nie wystarczy. Trzeba o tym pamiętać i nie wolno na tym oszczędzać.
My oprócz ubezpieczenie turystycznego, dokupiliśmy ubezpieczenie wkładu własnego w wynajmowanym aucie, czyli kaucji. Oczywiście, nikt nie planuje, że stanie się coś złego, ale możecie na naszym przykładzie zobaczyć, że dużo nie trzeba. Wystarczy, że ktoś porysuje Wam auto na parkingu. My straciliśmy lusterko i żeby kontynuować podróż wymieniliśmy je w najbliższym salonie forda. A już po powrocie zauważyliśmy, że ktoś zahaczył i uszkodził nam boczną obrysówkę. Dzięki ubezpieczeniu odzyskaliśmy pieniądze. Trzeba jednak pamiętać, że ubezpieczenie wkładu własnego obejmuje tylko szkody parkingowe lub te spowodowane kolizją. Takie ubezpieczenie nie pokrywa szkód, które sami wyrządzicie w wynajmowanym kamperze.
PRZYGOTOWYWANIA I PAKOWANIE
Jak zapakować się do kampera na 3 tygodnie, do Skandynawii? Gdzie tak naprawdę jest ryzyko doświadczenia każdej pory roku? Mieliśmy wrażenie, że musimy spakować pół domu. Super sprawdziła nam się lista od PodróżoVanie, podrzucamy Wam ją również KLIK, bo jest genialna. Okazało się, że kamper mimo, że wydaje się małym domkiem, zmieści naprawdę dużo. 😉
Oprócz wyposażenia kuchni, ubrań, kosmetyków itd my postanowiliśmy zabrać ze sobą sporo zapasów żywieniowych. Wiadomo, Skandynawia ma opinię jednego z najdroższych regionów Europy. I jeszcze Finlandia oraz Szwecja nie wypadają w tym zestawieniu tak najgorzej, to możemy potwierdzić, że ceny w samej Norwegii trochę przerażają. Zresztą opowiem Wam o nich trochę później. Zabraliśmy ze sobą trochę makaronów, ryż, kasz, gotowych sosów, wędlin, serów, smakołyków i napojów. Z ciekawostek do Norwegii nie można wwozić ziemniaków, jak również są ograniczenia w przewozie mięsa. Pamiętajcie, aby w razie czego o tym doczytać.
Do zapakowania bagażnika u nas najlepiej sprawdziły się niewielkie skrzyneczki, czy plastikowe pudełka. Są lekkie, a dzięki nim można wszystko fajnie posegregować.
JAK DOTRZEĆ DO SKANDYNAWII?
Opcji jest kilka. Wszystko zależy od Was. Ile czasu chcecie przeznaczyć na swoją podróż, z której części Polski wyruszycie itd. Większość trasy możecie pokonać lądem, np przez Niemcy, Danię i tunelem wjechać do do Szwecji. Możecie prosto z Polski dostać się promem do Szwecji i stamtąd ruszyć od razu na północ. Lub możecie tak jak my przemierzyć Litwę, Łotwę i Estonię lądem i krótką przeprawą promową dostać się do Finlandii. Na długą podróż promem zdecydowaliśmy się dopiero w drodze powrotnej. Wybraliśmy prom Unity Line i nocny rejs z Ystad do Świnoujścia. Dlaczego to był super pomysł i jak wyglądał sam rejs poczytacie tutaj:
SKANDYNAWIA KAMPEREM – NASZA TRASA PODRÓŻY
Jak wyglądała nasza trasa? O tak wyglądała.
SKANDYNAWIA KAMPEREM – 21 dni w podróży:
- Kierunek Suwałki i nocka nad jeziorem Wigry.
2. Podróż przez Litwę i Łotwę. Noc nad Morzem Bałtyckim.
3. Zwiedzanie Tallina.
4. Przeprawa promowa do Helsinek i zwiedzanie, kierunek – północ Finlandii.
5. Kierunek Ranua, zwiedzanie polarnego zoo.
6. Rovaniemi – wizyta u św Mikołaja i noc w wiosce.
7. Jazda przez cudowne rejony północnej Szwecji. Nocleg w okolicach Kiruny.
8. Kolizja, naprawa lusterka w Narwiku i kierunek Lofoty.
8, 9, 10 i 11 dzień to Lofoty. Przeżyliśmy dwudniowe załamanie pogody, gdzie wiatr dmuchał w porywach do 70 km/h. Nie życzymy nikomu takich atrakcji;). Ale pozostałe dni wykorzystaliśmy na maksa.
11. 4-godzinna przeprawa promowa Moskenes – Bodo. Cudowny midnight sun na morzu.
12. Droga w kierunku Trondheim.
13. Zwiedzanie Trondheim i okolic.
14. Droga Atlantycka, Droga Orłów, Geirangerfjord i nocka nad fiordem.
15. Kierunek Leardal, widokowa trasa i lodowiec.
16. Sognefjorden i najpiękniejsze norweskie wodospady.
17. Kierunek Oslo, przejazd przez tunel zw korkociągiem w Drammen.
18. Zwiedzanie Oslo i nocka nad fjordem w Moss.
19. Wypoczynek nad Morzem Bałtyckim – Szwecja.
20. Ystad, przeprawa promowa liniami Unity Line do Świnoujścia.
21. Powrót do domu.
GDZIE NOCOWALIŚMY? CO Z SERWISEM KAMPERA?
Gdzie szukaliśmy miejsc noclegowych? Głównie korzystaliśmy z aplikacji Park4Night i Google Maps. Spaliśmy zarówno na tzw dzikich miejscówkach, na parkingach (czasem płatnych, czasem bezpłatnych) lub na kempingach. Część z nich wyszukaliśmy i oznaczyliśmy sobie na mapie wcześniej. Części z nich szukaliśmy spontanicznie w trakcie drogi, gdy już mniej więcej wiedzieliśmy w jakiej okolicy chcielibyśmy się zatrzymać.
Kilka słów refleksji od nas:
W całej Skandynawii panuje zasada “prawo wszystkich ludzi”. Zgodnie z nią każdy człowiek ma prawo do kontaktu z naturą, co to oznacza? Że każdy może swobodnie z niej korzystać, biwakować w dowolnym miejscu, ale tak, aby nikomu nie przeszkadzać, tak, aby zachować odstęp od zabudowań i nie naruszać niczyjej prywatności. Mamy trochę mieszane odczucia w tym temacie. Porównujemy Skandynawię sprzed 15 lat. Podróżując wtedy z namiotem nie mieliśmy żadnych problemów z jego rozbiciem gdzieś na dziko. Teraz, szczególnie w Norwegii w wielu miejscach widnieją zakazy biwakowania, zakazy zostawania na noc, w wielu takich miejscach wprowadzono opłatę. Może to wynika z dużo większej ilości turystów, może właśnie ilość turystów i nadużycia z ich strony wymogły na Norwegii takie rozwiązania. W czasach naszej młodości Lofoty były puste, dosłownie puste. Teraz przeżywają turystyczne oblężenie. Ilość kamperów w całej Skandynawii jest powalająca.
Natomiast bardzo fajnie rozwiązała to Estonia. W Estonii funkcjonują tzw RMK, czyli takie bezpłatne leśne kempingi. Bardzo dużo znajdziecie ich nad Morzem Bałtyckim, przy samej plaży. Takie kempingi wyposażone są w wiaty, miejsca na ognisko, ławeczki, toalety i kosze na śmieci. Super polecamy! Więcej na ich temat poczytacie tutaj : RMK – ESTONIA
LISTA NASZYCH MIEJSCÓWEK
Wszystkie polecane przez nas miejsca podrzucamy Wam pod tym linkiem. MIEJSCA NA SPANIE – SKANDYNAWIA. Przy każdym miejscu macie również krótki opis od nas.
Kilka tych najfajniejszych pokażemy Wam tutaj:
CAMPER PARK STARY FOLWARK
Rewelacyjny, kameralny camper park nad jeziorem Wigry, z pięknym widokiem i ze świetną strefą do odpoczynku. A łazienki? Łazienki to zupełnie inny wymiar 😉
ŁOTWA – NAD MORZEM BAŁTYCKIM
To miejscówka nad samym Morzem Bałtyckim. Niewielki parking tuż przy plaży i przy małym beach barze. Opłata – symboliczne 5 Euro za całą dobę.
TALLIN
Parking firmy EuroPark w świetnej lokalizacji. Bardzo blisko Starego Miasta i portu. Po przeciwnej stronie cudne wybrzeże, obok świetny plac zabaw dla dzieci i mała plaża. Cena – 6 euro za dobę.
NAD FIŃSKIM JEZIOREM
To chyba nasza najlepsza dzika miejscówka, z prywatną plażą, pomostem, boiskiem do siatki, miejscem na ognisko i toaletą. Zmieści maksymalnie 2-3 kampery. Przychodzi tu trochę miejscowych, głównie rodziny z dziećmi, żeby popływać. W nocy – spokój i błoga cisza.
Finlandia – nad Zatoką Botnicką
Kolejna mega miejscówka na nockę w Finlandii. My zatrzymaliśmy się tutaj na obiad. Plaża, wiata i miejsce na ognisko.
RANUA CAMPING
Kemping tuż przy zoo w Ranui. Czyściutki, zadbany, z fajnym placem zabaw dla dzieci. Idealny, jeśli chcecie odwiedzić polarne zoo.
WIOSKA ŚW MIKOŁAJA – ROVANIEMI
Spędzić nockę tuż obok linii koła podbiegunowego – bezcenne. Warto zatrzymać się w wiosce na nockę, pospacerować po niej, kiedy robi się zupełnie pusta. Parking jest bezpłatny.
PÓŁNOCNA SZWECJA – OKOLICE KIRUNY
Kolejna nieziemska miejscówka, w północnej Szwecji. W ogóle rejony wokół Kiruny nas zauroczyły. Niewielki parking, z cudownym widokiem, obok niego zamykana wiata, toalety, ławki i stoliki oraz zejście nad przepiękne jezioro.
LOFOTEN BEACH CAMP
Bardzo duży kemping nad słynną białą plażą we Flakstad. 15 lat temu tego kempingu tu nie było. Spaliśmy tu pod namiotem w towarzystwie zaledwie 2 kamperów. Trochę się zmieniło ale i tak jest pięknie. Warto tu się zatrzymać. Zapłaciliśmy ok 500 koron za parcelę, czyli jakieś 180zł.
NORWEGIA – PRZY FIORDZIE
Niewielki parking tuż przy przeprawie promowej, z cudnym widokiem na fiord. Na miejscu boisko do siatki, wiata, ławeczki ze stolikami. Płatne przez aplikację lub w pobliskiej kawiarni. Koszt 100 NOK – 36 zł.
PARKING W LEARDAL
Bezpłatny parking tuż przy Starym Mieście w Leardal. Stoliki, ławeczki, na przeciwko toalety. Blisko supermarkety.
NORWEGIA – MOSS
Bezpłatny parking nad morzem w Moss, niedaleko portu, przy pięknej plaży z boiskiem do siatki, placem zabaw, ławkami i stolikami.
GEIRANGER CAMPING
Chcieliśmy, bardzo chcieliśmy spać nad samym fiordem. takie możliwości daje Geiranger Camping. Z niego w kilka minut dojdziecie również do niesamowitego wodospadu.
Z serwisem kampera nie mieliśmy żadnych problemów. W Skandynawii takich bezpłatnych miejsc jest mnóstwo. Pod tym względem Skandynawia jest idealna do podróżowania. Zazwyczaj gdzieś na trasie, w miasteczkach lub przy stacjach benzynowych znajdują się punkty do zrzutu szarej i czarnej wody oraz kraniki do uzupełnienia wody. Szukaliśmy ich przez aplikację Park4Night. Wszystkie – bezpłatne.
DROGI W SKANDYNAWII
Jakie są drogi w Skandynawii? Różne!
Litwa, Łotwa i Estonia, Szwecja, Finlandia
Wygodne, szerokie drogi. Na Litwie, w Estonii i Finlandii są bezpłatne. Na Łotwie jeśli przekraczasz UWAGA 3 tony musisz kupić winietę. Podrzucamy Wam link – KLIK. Możesz ją kupić nawet na 1 dzień, koszt takiej 1-dniowej winiety to 6 Euro.
Bardzo podobała nam się jazda przez Finlandię. Drogi puste, czasem proste jak drut i te obłędne jeziora wokół.
Część dróg w Szwecji jest płatnych. Uważajcie na radary, których jest mnóstwo. Zresztą jak chyba w całej Skandynawii.
Norwegia
Wbrew pozorom drogi w Norwegii wcale nie należą do najlepszych. Są dość wąskie i kręte, nawet te główne. Najwęziej jest chyba na Lofotach, na drogach prowadzących na punkty widokowe itd. Na tych najwęższych odcinkach są tzw mijanki, oznaczone literą M.
Na górskich trasach nawet w lipcu możecie znaleźć śnieg. Nam przy załamaniu pogody nad Geirangerfjord temperatura spadła do 1°C i przez jakieś 30 km trasy padał śnieg. 😉 Część dróg, mostów i tuneli jest płatna. Płatne są również przeprawy promowe. W Norwegii nie dziwi nikogo fakt, że nagle droga się kończy. Wjeżdżasz na prom, płyniesz i jedziesz dalej. Spotkacie się także z tunelami, które posiadają ronda, co było nas dużym zaskoczeniem.
Jak płacić za drogi i promy w Norwegii? Norwegia rezygnuje już z bramek i z płatności za przeprawy promowe na miejscu. Wszystko jest zautomatyzowane. Masz 3 możliwości:
- Nie robisz nic. Faktura za drogi i promy przychodzi do Ciebie/do właściciela auta pocztą.
- Tak jak my, korzystasz ze strony lub aplikacji Epass.24. Rejestrujesz się na niej i tu przychodzą twoje faktury, które po prostu opłacasz. Możesz również podpiąć tu swoją kartę kredytową/debetową.
- Rejestrujesz się na stronie Autopass, zawierasz umowę z firmą, dostajesz urządzenie Autopass pocztą do domu za 200 koron. Musisz to zrobić kilka tygodni przed planowaną podróżą . Ale dzięki niemu płacisz za drogi i przeprawy ze zniżkami. Wydaje się najbardziej opłacalne przy dłuższych wyjazdach, ale trzeba zorganizować to dużo wcześniej.
INTERNET W PODRÓŻY
Oczywiście możecie korzystać z internetu w ramach swojego roamingu. Dla nas jednak te 4GB na cały 3-tygodniowy okres podróży to trochę mało. Tym bardziej, że wykorzystujemy go również do pracy i dzielenia się z Wami naszymi doświadczeniami z podróży.
W czasie tej wyprawy testowaliśmy urządzenie XOXO WIFI i jesteśmy nim zachwyceni. Co to właściwie jest i na jakiej zasadzie działa? To ruter, z którym możecie połączyć maksymalnie 5 urządzeń. Taki ruter wynajmujecie na okres swojej podróży. Przyjeżdża do Was kurierem, korzystacie z niego w trakcie wakacji, po powrocie odsyłacie go z powrotem. Nic bardziej prostszego. Do wyboru są 3 opcje: 1 GB, 3 GB lub 5 GB do wykorzystania na każdy dzień Waszej wyprawy. Chcecie dowiedzieć się więcej zapraszamy do kliknięcia linku poniżej.
XOXO WIFI – DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
KOMARY I KLESZCZE W SKANDYNAWII – JAK SIĘ CHRONIĆ?
Komary, komary… w Skandynawii jest ich mnóstwo. Szczególnie uciążliwie były w Szwecji i nad fińskimi jeziorami. Jak się ratowaliśmy? Duże ilości Muggi i urządzenie Thermocell na stolik. Czasem działało, czasem trochę mniej :). Mieliśmy również wtyczkę Brossa do kontaktu.
Jadąc w takie rejony nie komarów jednak obawialiśmy się najbardziej, a kleszczy. Komary są uciążliwe, no ale nie stanowią większego zagrożenia. Z kleszczami jest trochę gorzej. W trakcie naszej podróży korzystaliśmy z ultradźwiękowych urządzeń tickless. Co o nich sądzimy? Jesteśmy na tak. Urządzenia są bezpieczne, nawet dla małych dzieci, nie zawierają chemii, a ich działanie potwierdzone jest naukowo. My polecamy!
SKANDYNAWIA KAMPEREM – PRZYDATNE APLIKACJE
Z tych aplikacji korzystaliśmy i te uważam za najbardziej przydatne.
Park4Night
Aplikacja do szukania miejscówek do spania na dziko, kempingów, miejsc do serwisu kampera, miejsc biwakowych itd.
Easypark
Aplikacja do parkowania. Super sprawdziła się w Skandynawii. Za jej pomocą można opłacić większość parkingów. Co jest fajne, jeśli wyrobisz się szybciej, można skrócić czas parkowania i zapłacić mniej. Co w przypadku klasycznego biletu jest niemożliwe.
EPass24
Już Wam o niej pisałam, aplikacja, za pomocą której opłacisz drogi, tunele, przeprawy promowe w Szwecji i Norwegii.
Hjelp
Norweska aplikacja do wzywania pomocy, zarówno w górach, jak i w mieście. Nam się nie przydała, ale warto ją mieć i się tu zarejestrować.
Yr.no
Super aplikacja do sprawdzania pogody w Norwegii, która niekiedy jest mało przewidywalna. Prognozy z tej aplikacji były najbardziej wiarygodne.
KOSZTY NASZEJ WYPRAWY
Zajmijmy się kosztami! Czy Skandynawia jest droga? No jest, nie da się tego ukryć. Najgorzej pod względem cen wypada tutaj Norwegia. Podstawowe zakupy w supermarkecie mogą przysporzyć bólu głowy. Ale w Finlandii i Szwecji jest już lepiej.
Jakie koszty my ponieśliśmy, żeby takie piękne 21 dni w Skandynawii przeżyć?
Wynajem kampera
Najdroższym wydatkiem był dla nas oczywiście wynajem kampera! Po podliczeniu wszystkiego, okazało się, że stanowił 50% wszystkich naszych kosztów. Jeśli macie swój mobilny domek lub planujecie podróż przyczepą bądź z namiotem Wasz koszt takiej wyprawy będzie dużo mniejszy.
Wynajem kampera na 21 dni – 12800 zł
Paliwo i opłaty drogowe oraz promowe.
Oczywiście trzeba do tego doliczyć koszt paliwa, dróg, promów i tuneli.
Paliwo – 4900 zł
Opłaty drogowe z Epass24 – 1498 koron – 550 zł
Przeprawa promowa Tallin- Helsinki – 676 zł
Przeprawa promowa Moskenes – Bodo – 670 zł
Ważna sprawa – ubezpieczenie.
My mieliśmy ubezpieczenie turystyczne dla naszej rodziny plus dodatkowo ubezpieczenie wkładu własnego na wynajem kampera.
Koszt ubezpieczenia na 21 dni – 1119 zł
Jedzenie
Sporo jedzenia mieliśmy ze sobą. Na miejscu nie robiliśmy dużych zakupów, były to tylko raczej takie podstawowe produkty jak: pieczywo, napoje, warzywa i owoce. Kilka razy udało nam się zjeść na mieście. Bolało! 🙂 Za jedną pizzę w Peppes Pizza w Oslo płaciliśmy ok 300-350 NOK ( 100-130 zł). Koszt gałki lodów w budce nad morzem to koszt 65 NOK, czyli ok 23 zł, a świderka 50 NOK ( 18 zł).
A jak wyglądają ceny w Norwegii podstawowych artykułów spożywczych? O mniej więcej tak. Cenę mnożymy x 0.37. Najdroższe jest pieczywo, warzywa, owoce, mięso, no i alkohol. Za chleb trzeba zapłacić 10-20 zł, taka bagietka jak na zdjęciu to koszt 10 zł. Doritosy to koszt ok 14 zł, najtańszy keczup znaleźliśmy za 13 zł. Czteropak Coca-Coli okazał się nie wcale taki drogi, bo to koszt ok 29 zł, czyli 7 zł za jedną dużą butelkę.
Który region okazał się najdroższy? Zdecydowanie Lofoty!
Pamiątki, atrakcje
Oczywiście dodatkowy koszt to pamiątki, my kupowaliśmy głównie magnesy, no i zakupiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie ze św Mikołajem. Jeśli planujecie wchodzić do muzeów, atrakcji itd to trzeba doliczyć koszt biletów.
Koszt zdjęcia z Mikołajem + pamiątki – 300 zł +150 zł
Wejściówki do muzeów – 900 zł
Noclegi
Jeśli chodzi o noclegi, to wiecie już, że spaliśmy w większości na dziko, ale nie zawsze. Dałoby się pewnie całkowicie ten koszt noclegów wyeliminować. Ale my czasem decydowaliśmy się na nocny parking płatny, aby mieć bliżej do atrakcji np. w Tallinie, czy w Oslo. Nocowaliśmy także na kempingach, bo ciężko nam było znaleźć jakąś fajną, dziką miejscówkę na noc, potrzebowaliśmy dostępu do pralni, chcieliśmy mieć super widok, który gwarantował nam właśnie dany kemping lub po prostu dzieciaki chciały poużywać trochę kempingowych atrakcji. Oprócz tego płaciliśmy za parkingi w mieście podczas zwiedzania jak np. w Helsinkach czy Trondheim. Ceny kempingów oscylowały wokół 150 – 200 zł za noc za nasz kamper i naszą czwórkę. Zazwyczaj płaciło się po prostu za parcelę. Prysznice były albo w cenie albo dodatkowo płatne na minuty. Parkingi to koszt 5-10 Euro za dobę. Najwięcej zapłaciliśmy za dobę w Oslo – ok 220 zł.
Koszt parkingów i kempingów – 1468 zł
To ile sumarycznie wyniosła nas Skandynawia kamperem? Orientacyjny koszt naszych 21- dniowych wakacji dla 4 osobowej rodziny po Skandynawii to: 23 533 zł, czyli ok 5900 zł od osoby. Nie uwzględniam tu kosztów jedzenia, które prawie w całości mieliśmy zakupione w Polsce.
PODSUMOWANIE
✅ Pokonaliśmy łącznie 6500 km. Czasem było ciężko, czasem stresująco. Ale zobaczyliśmy mnóstwo pięknych miejsc.
✅ 7 x przeprawiliśmy się promem.
✅ Spaliśmy 20 nocy w kamperze, jedną na statku.
✅ Przejechaliśmy przez mnóstwo mostów i tuneli, w tym przez najdłuższy drogowy tunel na świecie.
✅ Zobaczyliśmy dziko żyjące renifery i pierwszy raz w życiu niedźwiedzia polarnego ( zoo w Ranua).
✅ Pokonaliśmy jedną z najsłynniejszych na świecie dróg widokowych – Drogę Atlantycką.
✅ Odwiedziliśmy św Mikołaja. Zdradzę Wam, że zna bardzo dużo sekretów o naszych dzieciach. 😉
✅ Dwukrotnie przekroczyliśmy linię koła podbiegunowego.
✅ Doświadczyliśmy przepięknych białych nocy.
✅ Rzucaliśmy się śnieżkami w norweskich górach.
✅ Odpoczywaliśmy na plażach Morza Bałtyckiego i Morza Norweskiego.
Przywieźliśmy z tej wyprawy mnóstwo wspomnień i satysfakcję, że nam się udało. I żyjemy, dzieciaki nadal się kochają, my również, choć momentami iskry leciały. No bo jednak życie przez 21 dni na kilku metrach kwadratowych do prostych nie należało. Ale to czego doświadczyliśmy jest nasze i nikt nam tego nie odbierze. Czy powtórzymy jeszcze kiedyś taką kamperową przygodę? Być może! 😉
*Post zawiera reklamę.