Zalipie to chyba najsłynniejsza wioska w Polsce. Położona w Małopolsce, około 30 km od Tarnowa słynie z pięknie malowanych domów i podwórek. Od dawna mieliśmy ochotę tu przyjechać i w końcu przy okazji wycieczki w te okolice udało się do niej zajrzeć.



Zalipie w ostatnich latach zyskało ogromną popularność, masowo odwiedzają ją również turyści z Japonii. Musieliśmy się przekonać i my czy warto tu przyjechać.
Trochę historii.
Tradycja malowania i zdobienia domów rozpoczęła się tutaj ponad 100 lat temu. Powód był bardzo prozaiczny. Tutejsze kobiety chcąc zatuszować zabrudzone ściany i sufity chat, postanowiły je ozdobić. Początkowo służył im do tego prosty pędzelek i sadza, a zdobienia miały charakter małych plamek. Na początku XX wieku zalipiańskie dziewczęta zaczęły się mocno w tym temacie rozwijać, stosując coraz bardziej kolorowe i rozbudowane wzory. Nie poprzestały na samych domach, rysunki pojawiały się również na meblach, narzędziach i całych podwórkach. Każde malowidło miało swój indywidualny charakter i zależało tylko i wyłącznie od wyobraźni malarki.


Najbardziej wybiła się wśród innych artystek Felicja Curyło. To właśnie z jej inicjatywy rozpoczęto budowę Domu Malarek, miejsca, w którym panie spotykały się i dzieliły własnymi doświadczeniami. Natomiast cała zagroda pani Felicji pełni dziś funkcję muzeum. Jeszcze większy rozkwit tego malarstwa nastąpił 2 lata po II wojnie światowej, kiedy to urządzono pierwszy konkurs na najpiękniej malowaną chatę. Bardzo zmobilizowało to kobiety do pracy, a sama tradycja przetrwała do dziś. Konkurs pt “Malowana chata” odbywa się co roku w pierwszy weekend po Bożym Ciele.

Zwiedzanie Zalipia
To nie jest tak, że cała wioska jest wymalowana. Tych miejsc trzeba po prostu poszukać. Najlepiej zwiedzanie Zalipia rozpocząć od Domu Malarek, bądź od zagrody pani Felicji. Tam otrzymacie małą mapkę z tymi najbardziej interesującymi chatami i podwórkami. Wioska jest dość rozłożysta, my postanowiliśmy się więc przemieszczać autem. Myślę, że jeśli dysponujecie sporym zapasem czasu fajny będzie również spacer. Mieszkańcy Zalipia są bardzo otwarci, można więc do każdych drzwi zapukać i zapytać o możliwość pooglądania z bliska tych arcydzieł.

Najważniejsze miejsca w Zalipiu to:
Dom Malarek
To jak wcześniej wspomniałam miejsce spotkań miejscowych artystek, oddano do użytku w 1977 r. Dziś odbywają się tu przeróżne warsztaty, imprezy, ma tu również swoją siedzibę gminny ośrodek kultury.
Zagroda Felicji Curyło
Zagroda pełni dziś funkcję muzeum i składa się z kilku obiektów. Zwiedzanie skansenu odbywa się tylko z przewodnikiem w kilkuosobowej grupie.
Najważniejszym budynkiem jest tu oczywiście chata należąca do słynnej pani Felicji Curyłowej, którą zachowano do dziś w niezmienionej formie.
Kolejny obiekt to dom należący do innej malarki pani Stefanii Łączyńskiej, który zbudowano w 1886 roku.
Na terenie muzeum znajdziecie również tzw chatę biedniastą, w której pod jednym dachem znalazło się pomieszczenie mieszkalne i gospodarcze. Jest dużo bardziej ubogie od pozostałych.





Kościół w Zalipiu
Kościół poświęcono w 1944 roku, a w 1966 roku pod wodzą pani Felicji Curylowej ozdobiono pierwszymi malowidłami. W 2008 roku malowidła odnowiono i dołożono kolejne kompozycje. Kościół jest często pomijany przez turystów, a szkoda bo warto tu zajrzeć.

Zagroda edukacyjna u Trójniaków
Bardzo ciekawe miejsce, właścicielka za symboliczną opłatą pokaże Wam zabudowania podwórka i miniskansen, a nawet opowie o starych czasach i tradycji malowania.




Nam Zalipie bardzo przypadło do gustu. Kolory tej małej wioski robią niesamowite wrażenie i poprawiają nastrój na długi czas. Warto wybrać się tutaj wiosną lub latem, wtedy dodatkową atrakcją jest podziwianie malowideł na tle kwitnących ogrodów. Fajnie, że udało się tu zachować tak piękną tradycję i mam nadzieję, że będzie kultywowana jeszcze długo przez kolejne pokolenia.
