Noc pod ziemią? Brzmi interesująco. Mieliście kiedyś okazję kiedyś tak spędzić czas? My tak i było to niezwykłe doświadczenie. Ale od początku.
Pewna październikowa sobota, godzina 17.00, a my lekko poddenerwowani czekamy na swoją kolej. Nie jesteśmy sami, czeka z nami jeszcze ponad 100 osób: dorośli, starsi i dzieciaki. Najmłodsze ma tak na oko kilka miesięcy. Zastanawiacie się gdzie jesteśmy?
Jesteśmy w Bochni, w kopalni soli i za chwilkę będziemy zjeżdżać w dół. Będziemy ją nie tylko zwiedzać, ale również spędzimy w niej całą, długą noc, 250 metrów pod ziemią.
Oczywiście stąd nasz malutki stresik ale i olbrzymia ciekawość, jak będzie tam na dole.
Wszystko jest fajnie zorganizowane, zjeżdżamy w dół małymi grupkami, na dole przejmuje nas przewodnik i prowadzi dale do Komory Ważyn. Tutaj będziemy spędzać wieczór i noc, ale przedtem.. wybieramy łóżka, zrzucamy nasze bagaże i w 12 osobowych grupach udajemy się na zwiedzanie kopalni.
O samej historii kopalni i jej zwiedzaniu napiszę Wam dokładniej w kolejnym poście. Tutaj natomiast skupię się głównie na samym pobycie nocnym, na atrakcjach, jakie czekają na odwiedzających i na dużej garści informacji praktycznych.
Już sam zjazd szybem jest nie lada atrakcją. Ciasno, ciemno, szybko :). Kilkanaście sekund i po strachu, jesteśmy pod ziemią.
Do Komory Ważyn prowadzą długie schody, a obok nich znajduje się 140 metrowa zjeżdżalnia.
Zjeżdżalnia robi naprawdę niezłe wrażenie, nasze dzieciaki niestety nie miały możliwości jej przetestowania, gdyż jest dozwolona od 9 roku życia. Bardzo tego żałowały.
Przechodzimy przez kolejne pomieszczenia.
Na początek sala gimnastyczna, a w niej sprzęt do gry w koszówkę i piłkę nożną.
Dalej plac zabaw dla maluchów, potem ciąg stolików i krzeseł. Jest telewizor, darmowe wifi i stół do pingponga.
Jest i restauracja, w której zamówicie pyszne jedzonko, a nawet wypijecie piwko.
No i komnata sypialniana, która pomieści na piętrowych łóżkach ponad 200 osób. Są i łazienki, przyjemne i czyściutkie.
Pomyślano tu o wszystkim.
Zwiedzanie kopalni trwa ok 2 godzin, potem mamy czas wolny. Uwaga! Do godziny 24.00. Zjadamy kolację, dzieciaki szaleją.. piłka nożna, plac zabaw, czas mija bardzo szybko. O 23.00 udaje nam się je zaciągnąć do łóżek. O północy gaszone są światła i rozpoczyna się cisza nocna.
Pewnie zastanawiacie się jak przetrwaliśmy noc w tak wielkiej grupie… ? 🙂
Hmm…. bez problemu. Dzieciaki padły po ok 5 minutach, my chwilę później. Spało nam się naprawdę dobrze, o dziwo nikt nie chrapał, nikt nie hałasował. To był zresztą bardzo zdrowy sen.
W niedzielę o godzinie 6.30 zrobiono nam pobudkę, poranna toaleta, śniadanko, o 8.30 byliśmy juz na powierzchni.
Jak nam się podobało?
Bardzo nam się podobało, wszystkim bez wyjątku. Spaliśmy 250 metrów pod powierzchnią ziemi, w kopalni, w idealnych dla zdrowia warunkach, przy temperaturze ok 15 stopni C i w dużej wilgotności.
Jak się przygotować na noc pod ziemią, w kopalni ?
- W kopalni panuje temperatura 15-17 stopni Celsjusza i 70% wilgotności. My ubraliśmy się w długie spodnie i grubsze bluzy. Dzieciaki miały pod spodem jeszcze cieniutkie bluzki z długim rękawkiem. W Komorze Ważyn jest cieplej, spokojnie wystarczyły cienkie “longsleevy”. Podczas zwiedzania trochę chłodniej, szczególnie podczas przejażdżki ciuchcią. Dla młodszych dzieciaków warto mieć cieniutkie czapeczki.
- Będzie wygodniej jeśli zapakujecie się w plecak, a nie w walizkę, jest do pokonania troszkę schodów.
- Oczywiście koniecznie nałóżcie wygodne buty, zwiedzanie trwa ok 2h lub dłużej jeśli wybierzecie opcję z przeprawą łodzią.
- Do spania zabraliśmy spodnie dresowe i bluzeczki z długim rękawem. Spokojnie wystarczyły.
- Jeśli nie wykupiliście pościeli, musicie zabrać ze sobą śpiwór.
- Warto zabrać coś do picia i ewentualnie jakąś przekąskę.
- Co dla dzieciaków? Nasze zapakowały do swoich plecaczków ulubioną maskotkę, jakąś niedużą zabawkę, grę, a Oliwka obowiązkowo kolorowankę i kredki.
Z naszej strony to chyba wszystko. Po więcej informacji odsyłamy Was na stronę Kopalni Soli w Bochni TUTAJ. Znajdziecie tam również najbliższy termin organizowanego pobytu nocnego.
Przekonaliśmy Was? Warto przeżyć coś tak niezwykłego. Dla nas był to, jak do tej pory najbardziej niesamowity nocleg w całym naszym długim życiu…250 metrów pod ziemią.