Druskienniki to najsłynniejsze litewskie uzdrowisko, położone bardzo blisko granicy z Polską, nad rzeką Niemen. Zarówno samo miasto jak i cała okolica oferują piękne miejsca i świetne atrakcje.
My w Druskiennikach jesteśmy po raz drugi, ale tym razem doświadczamy zupełnie innej przygody – kempingowania. Jak tu trafiliśmy? Nasze plany na ten weekend były zupełnie inne, tak chcieliśmy pojechać pierwszy raz pod namiot ale blisko Lublina. Mieliśmy nawet wybrany kemping ale pogoda mocno pokrzyżowała nasze plany. Ponieważ prawie cała Polska zlana była deszczem, a słońce świeciło tylko w jej północno-wschodniej części nie zastanawialiśmy się długo. Okolice Augustowa na pewno będą przepełnione, więc jedźmy dalej, pomyśleliśmy. Przecież to tylko 500 km z Lublina. 😉 Powód takiej decyzji był jeszcze jeden, znaleźliśmy przeuroczy kemping, ze świetnymi opiniami, o którym opowiem Wam na samym końcu. I tak trafiliśmy do Druskiennik, spędziliśmy tu piękne trzy dni.
Co koniecznie trzeba zobaczyć w Druskiennikach i jakie miejsca odwiedzić w okolicach tego słynnego uzdrowiska? Już Wam opowiadam.
Druskienniki – co warto tu zrobić?
Przespacerować się po parku, znaleźć rzekę Niemen i źródło piękności.
Druskienniki oferują prześliczny park położony w samym centrum uzdrowiska. Warto podejść nad rzekę Niemen, bo tam przy samym jej brzegu znajdziecie źródło piękności. Wypływa z niego słona woda, która ma właściwości regeneracyjne i wykorzystywana jest do tutejszych zabiegów SPA. Wody nie należy pić, a jedynie obmywać miejsca, które mają stać się piękne. Ze źródłem wiąże się pewna legenda. W dawnych czasach pewien książę polował z dworzanami i przypadkowo znalazł się w tym miejscu. Udało mu się zestrzelić sokoła. Przebity strzałą ptak spadł do Niemna, a książę rzucił mu się na ratunek. Księżna płakała z przerażenia i biegała po brzegu rzeki wołając księcia i lejąc słone łzy. Po jakimś czasie książę wynurzył się z rzeki z sokołem w rękach – żywy i zdrowy. Zgodnie z legendą, tam gdzie spadły łzy księżnej, spod ziemi wytrysnęły słone źródła, a nazwano je źródłem piękności.
Wybrać piosenkę do Muzycznej Fontanny
W samym środku druskiennickiego parku znajduje się Muzyczna Fontanna. Jak to działa? Wchodzisz na stronę, wybierasz swój ulubiony utwór, wysyłasz odpowiedni kod za 3 Euro i gotowe. Czekasz na muzyczny show.
Zrelaksować się w najsłynniejszym litewskim aquaparku.
Aquapark w Druskiennikach uznawany jest za najbardziej nowoczesny i największy na Litwie. Niestety my nie wspominamy go za dobrze, a to ze względu na potworną ilość ludzi w środku. Także bardzo Wam go polecamy ale zdecydowanie poza weekendem. Nie mieliśmy nawet za bardzo możliwości zrobienia fotek, także jeśli chcielibyście zobaczyć jak wygląda w środku odsyłamy Was do naszego poprzedniego wpisu z Litwy. Więcej na temat aquaparku poczytacie na jego stronie głównej: https://www.akvapark.lt/pl/park-wodny/
Przejechać się kolejką linową nad Niemnem.
Tuż obok wejścia do aquaparku znajduje się stacja kolejki linowej. Gondola przewiezie Was na drugi brzeg Niemna, a dokładnie w okolicę Snow Areny, o której za chwilkę Wam opowiem. Podróż trwa ok 7-8 minut i kosztuje w dwie strony 5 Euro dla osoby dorosłej . My wybraliśmy opcję podróży w jedną stronę, ze Snow Areny do centrum Druskiennik wróciliśmy pieszo przyjemną leśną ścieżką.
Z okien wagonika możecie podziwiać widoki na tutejsze lasy, zakole rzeki Niemen i “wyspę miłości”. W latach 30-tych na wyspę można było dostać się mostem i znajdowała się tutaj jedna z najbardziej popularnych plaż. W tamtym czasie podzielona była na pół, jedna jej część należała do Litwy, druga natomiast do Polski. Obecnie wyspę można podziwiać tylko z daleka, stanowi rezerwat i nie jest przystosowana do zwiedzania.
Pozjeżdżać na nartach w Snow Arena.
Snow Arena to całoroczny stok narciarski. Tak dokładnie tak, nawet latem możecie wybrać się do Druskiennik na narty. Hala ma powierzchnię 8 ha, w jej środku panuje temperatura -2 – -4 ° C, a pod jej dachem mieści się kilka tras zjazdowych narciarskich i snowboardowych. Jest jednym z największych i najlepszych zadaszonych ośrodków narciarskich na świecie. Jeśli tu dotrzecie warto wybrać się również na znajdujący się w budynku obok taras widokowy.
Obejść jezioro Druskonis.
Okolice jeziora Druskonis to fantastyczne miejsce do spacerów, jazdy na rowerze, pływania łódką, czy wodnym rowerkiem.
Zobaczyć niebieską cerkiew.
Na pewno jej nie przeoczycie, stoi blisko centrum miasta. To prawosławna cerkiew “Wszystkich strapionych Radość”, wybudowana w 1865 roku. Posiada cztery kopuły i wbudowaną w całość dzwonnicę.
A co warto zobaczyć w okolicach Druskiennik?
Wieża widokowa w Mereczu
W miejscowości Merecz, około 30 km od Druskiennik znajdują się metalowa wieża widokowa o wysokości 26 metrów. To jedna z najwyższych takich wież na Litwie, a rozpościera się z niej fantastyczny widok na litewskie lasy, rzekę Niemen i największą w Dzukijskim Parku Narodowym wyspę Pastraujas.
Kopuła w Mereczu
W tej samej miejscowości, kawałek od wieży widokowej mieści się niezwykła budowla – szklana kopuła.
Skąd się tu wzięła? Wybudował ją człowiek o imieniu Provilas. W 1980 roku 7-letni Provilas uczestniczył we mszy świętej podczas której usłyszał głos Anioła. Przekazał on chłopcu, że od dzisiaj będzie posiadał niezwykły dar rozmowy z Bogiem. Provilas nie za bardzo w to uwierzył i poprosił o dowód. Następnego dnia całej rodzinie ukazała się piękna postać. Doświadczenie tak bardzo zmieniło wszystkich świadków tego wydarzenia, że stworzyli oni na tym terenie miejsce kultu. Gdy chłopiec dorósł rozpoczął duchowe nauczanie i otrzymał od Anioła polecenie wybudowania w miejscu objawienia piramidy.
Pielgrzymi przybywali i pojawiły się pierwsze uzdrowienia. W roku 2009 Provilas otrzymał od Boga kolejną wiadomość. Mężczyzna miał otoczyć piramidę wielkim domem, który byłby otwarty dla ludzi wszystkich wyznań. I tak powstała szklana kopuła.
Wewnątrz niej znajduje się wcześniej stworzona trójboczna piramida. To ona koncentruje Bożą energię i przekazuje ją, znajdującym się w środku gościom. Wskazówki mówią, że aby otrzymać spokój i poczuć zmiany w organiźmie wystarczy spędzić w niej około 20-30 minut. Przebywanie w budynku powinno odbywać się według określonego schematu, który znajduje się na tablicy przed kopułą. Wierni odwiedzają to miejsce bardzo tłumnie i nazywają je Świątynią Serce.
Kopuła ma jeszcze jedną charakterystyczną cechę – świetne właściwości akustyczne, dzięki którym pięknie brzmią tu pieśni religijne, które śpiewa ciągle tu mieszkający Provilas.
Park Grutas
Dosłownie 8 km od Druskiennik znajduje się Park Grutas. Dość sceptycznie na początku podchodziliśmy do tego miejsca ale po obejrzeniu całości pomyśleliśmy – WOW!.
Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości w 1990 roku rozpoczęto niszczenie i usuwanie z całego kraju wszystkich pomników przywódców i polityków radzieckich. Wówczas niejaki Viliumas Malinauskas wystąpił do władz litewskich z prośbą o przekazywanie mu zachowanych rzeźb oraz innych pamiątek w celu stworzenia muzeum. Otrzymał pozytywną decyzję i tak powstał Park Grutas. Park zajmuje obecnie powierzchnię 20 ha i eksponuje 86 prac 46 autorów. Na jego terenie oprócz samych rzeźb znalazły się takżebudynki muzealne, w których znajdziecie dokumenty, materiały filmowe, zdjęcia, obrazy czy książki z okresu sowieckiego. W to wszystko wplecione jest mini zoo i duży plac zabaw dla dzieci. Całość robi ciekawe wrażenie.
Cennik:
Dorośli – 12 Euro
Dzieci do lat 4 – za darmo
Dzieci i młodzież do lat 16 – 7 Euro
Druskienniki – gdzie spać? – Druskininkai Camping
Namiary na kemping znaleźliśmy w sieci. Znajduje się w samym centrum Druskiennik, więc lokalizacyjnie okazał się świetny. Do centrum miasta chodziliśmy sobie spacerkiem. Kemping ma 4 gwiazdki i wyposażony jest w parcele, no i ma świetne opinie. Parcele okazały się świetnym rozwiązaniem, zapewniały prywatność i kawałek swojej ziemi. Kemping jest nieduży ale bardzo zadbany i czyściutki. Obsługa uprzejma i bardzo pomocna. To był naprawdę świetny wybór. Jeśli będziecie szukać kempingu na Litwie ten możemy Wam polecić z czystym sercem.
I jakie wrażenie zrobiły na Was Druskienniki i ich okolice?
Jeśli macie ochotę na więcej Litwy my odsyłamy Was do naszej poprzedniej wyprawy w te rejony. Litwa ma do zaoferowania naprawdę sporo, a mam wrażenie, że jest mocno niedoceniana przez turystów z Polski.