Chyba się rozpogadza, nareszcie…., ruszamy w stronę regionu Jungfrau, który tworzą Alpy Berneńskie, najwyższe, najbardziej zwarte i najbardziej zlodowacone pasmo Alp Północnych.
Po drodze zaglądamy do Merringen. Miasteczko zasłynęło po tym jak sir Artur Conan Doyle opisał w jednym ze swych opowiadań o Sherlocku Holmes’ie pobliski wodospad Reichenbach.
W mieście znajduje się muzeum słynnego detektywa. Naszym celem jest wodospad, gdzie został strącony Sherlock. Kolejką szynową Reichenbachfall-Bahn z Willingen ruszamy na punkt widokowy. Wodospad jest jednym z najwyższych w Alpach. Jego wysokość to ok 200 m.
No i docieramy do prawdziwych, wysokich gór. Dolina Lauterbrunnen często określana jest jako najpiękniejsza w Europie.
Znajdują się tutaj 72 wodospady, bierze tu również swój początek szlak Jungfrau- Aletsch-Bietschhorn, wpisany na listę UNESCO. Tą okolicą zainspirował się także Tolkien- książkowa Rievendell zamieszkiwana przez elfy to właśnie Lauterbrunnental.
Same miasteczko leży na wysokości 795 m n.p.m. Na końcu głównej ulicy można podziwiać wodospad Staubbach, którym zachwycał się J.W Goethe.
Jeszcze bardziej spektakularnie prezentują się wodospady Trummelbach. Można je oglądać dzięki systemowi tuneli. Wjeżdża się windą na górę, a potem spaceruje korytarzami, podziwiając kaskady z różnych poziomów. W środku jest ciemno, bardzo głośno i wilgotno. Dzieciaczkom może się nie podobać.
Wstępujemy również do Interlaken.
Miasto leży nad dwoma jezioramii u podnóży wysokich gór. Jest bardzo skomercjalizowane i zatłoczone. Nie przypadło nam za bardzo do gustu. Najwięcej czasu spędziliśmy na Hohematte, wielkiej, zielonej łące.
Kolejny dzień i kolejne miejsce, ruszamy do Grindelwaldu.
Jest jedną z najbardziej popularnych miejscowości w Alpach. Najczęściej określany jest mianem “lodowcowej wioski” ze względu na bliskość dwóch dużych lodowców. Niestety miasto wita nas deszczem, nie udaje nam się za dużo zobaczyć.
Zarówno z Grindelwald, Interlaken jak i z Lauterbrunnen można dostać się na Jungfraujoch na wysokość 3454 m. n.p.m. Wybudowana tam została najwyżej położona stacja kolejki linowej w Europie. Na górze znajduje się cały kompleks turystyczny. Jungfrau nazywany jest : “Top of Europe” Na pewno byłaby to niezapomniana wycieczka. My jednak ze względu na pogodę i koszt rezygnujemy. Widoki z góry byłyby marne. Ale dla zainteresowanych: podróż trwa około 2-3 h, a koszt to ok. 180 CHF w obie strony. Można go obniżyć o ok 50 CHF kupując “good morning ticket/good afternoon ticket” lub oczywiście dosiąść się na wyższych stacjach.