Naszym kolejnym punktem programu w Gruzji jest Swanetia, wysokogórska kraina na północy kraju, wpisana na listę UNESCO. Kiedyś był to teren trudno dostępny dla turystów. Po pierwsze ciężko było tu dojechać, a po drugie grasowały tu bandy zbójów, które napadały na miejscową ludność. Dopiero po 2004 roku, kiedy Szaakaszwili rozprawił się z bandytami region zaczął się odradzać.
Mieszkańcami Swanetii są Swani, grupa etnograficzna, posługująca się własnym dialektem, tzw swanuri. Ich obyczaje znacznie różnią się od tych kultywowanych przez Gruzinów, a związane jest to z długoletnią izolacją Swanetii od reszty kraju.
Dziś można tu dojechać dość sprawnie. Droga na całej długości pokryta jest asfaltem. Trasa z Zugdidi liczy sobie ok 130 km, nam jej przejechanie zajęło ok 3 godzin. To niesamowite przeżycie, mnóstwo tu serpentyn, podjazdów i zjazdów. Dzieciaki zniosły ją znakomicie, obawiałam się trochę rewolucji żołądkowych, ale niepotrzebnie. Widoki jak się domyślacie przepiękne, ta przestrzeń, ogrom gór i kolory robią wrażenie. Takie miejsca ładują baterie na długi czas. Droga jest jedną z najpiękniejszych w Gruzji, prawie na całej długości biegnie doliną rzeki Inguri a ponad głowami wznoszą się najwyższe kaukaskie szczyty.
Stolicą Swanetii jest Mestia. To niewielkie miasteczko, znajdujące się na wysokości 1500 m. n.p.m.
Jej najbardziej charakterystycznym elementem są kamienne, średniowieczne wieże. Pięknie wyglądają wieczorem, gdy zostają oświetlone przez reflektory. Kiedyś służyły jako schronienie i budowano je przy każdym domostwie.
Mestia jest zadbana, mieści się tu kilka hotelików, w centrum znajduje się dobrze utrzymany plac, a przy nim sklepiki, restauracja, centrum informacji turystycznej, policja i fajny plac zabaw :).
My mieszkamy w górnej części miasta, a widoki mamy przecudne.
Niestety zaplanowaliśmy tu tylko 1 nocleg, więc na zwiedzanie miasteczka mamy raptem kilka godzin. Warto zostać tu dłużej, z Mestii prowadzi bowiem sporo tras trekkingowych, można również wybrać się stąd do Ushguli, wioski położonej na wysokości ponad 2000 m.n.p.m. Poświęcić na to jednak trzeba cały dzień, dojazd do Ushguli to kolejne 3h tym razem już po gruntowej drodze, pozbawionej asfaltu. Żałujemy, że nam się to nie udało.
Widoki bajeczne. Uwielbiam takie górskie krajobrazy.
Najpiękniejsze widoki jakie widzieliśmy ?