Wielka Sowa to najwyższy szczyt Gór Sowich, mierzy 1015 m n.p.m i należy do Korony Gór Polski. Na jej szczycie stoi charakterystyczna kamienna wieża, która swoim wyglądem przypomina latarnię morską. Tak nas zafascynowała, że postanowiliśmy wybrać właśnie ją jako pierwszy cel naszej wycieczki w województwie dolnośląskim.
Historia wieży widokowej na Wielkiej Sowie
Pierwsza wieża widokowa na Wielkiej Sowie powstała w 1885 roku i była to wieża drewniana, która przetrwała do 1905 roku. Następnie rozpoczęto budowę kamienno-żelbetowej wieży, której oficjalne otwarcie odbyło się w 1906 roku. Wieży nadano imię Otto von Bismarcka. Miała ona 25 w wysokości, średnicę 8 m u podstawy i 4 m u góry, a we wnętrzu znajdowały się 3 okna z kolorowymi witrażami przedstawiającymi sceny z życia Bismarcka. Po II wojnie światowej nadano jej imię Sikorskiego, a w 1981 roku podróżnika Orłowicza. Te nazwy jednak nie przyjęły się. Wieża była dużą atrakcją Gór Sowich, jednak nieodnawiana popadła w ruinę i została zamknięta. Dopiero w 2006 roku udało się ją odremontować i na nowo oddać do użytku.
Wielka Sowa – najpopularniejsze szlaki turystyczne.
- z przełęczy Sokola – szlak czerwony, czas 1.15h
- ze schroniska Orzeł – szlak czerwony, czas 0.55 h
- z przełęczy Walimskiej – szlak niebieski, czas 1.20 h
- z przełęczy Jugowskiej – szlak żółty i czerwony, czas 1.30 h
Nasz szlak na Wielką Sowę
My wybraliśmy najkrótszy szlak na Wielką Sowę, tj czerwony szlak spod schroniska Orzeł. Pod samo schronisko można dojechać autem, znajduje się tam dość spory parking w cenie podajże 5 zł. Oczywiście auto można też zostawić niżej na przełęczy Sokola i podejść już stamtąd czerwonym szlakiem.
Szlak nie jest zbyt wymagający, jest kilka dość łagodnych podejść. Urozmaiceniem są dwa schroniska: wspomniane wcześniej schronisko Orzeł z pięknym widokiem i placem zabaw oraz znajdujące się mniej więcej w połowie drogi schronisko Sowa. Zarówno w jednym jak i drugim przybijecie pieczątki, na samym szczycie jest także skrzyneczka. Obowiązkowo wdrapcie się na wieżę widokową, bo krajobraz jest obłędny.
Cała wyprawa z długim postojem na górze zajęła nam ok 3h.
Trzeba się liczyć z tym, że Wielka Sowa jest dość popularnym szczytem w tych rejonach, więc turystów zazwyczaj jest tu dużo. My zawsze mamy na to jeden sposób – im wcześniej w góry tym lepiej, więc spokojnie zdążyliśmy przed największym natarciem.